niedziela, 14 czerwca 2015

Gry planszowe. Gaming unplugged.




Od dziecka interesuje się grami.  Wszelkimi.  To też relatywnie szybko wpadł mi w ręce wydawany w Polsce w latach,  jeśli mnie pamięć nie myli, 90 Eurobiznes.  Można go spotkać w marketach do dziś i właściwie w niezmienionej formie.


Jak dowiedziałem się wiele lat później była to nasza polska zrzynka z "zachodniego" Monopoly. Później w moje ręce trafiło kilka gier "planszowych"  wydawanych wtedy przez MB. Gry pokroju "Zgadnij Kto To? " czy "Połącz 4". Zaraz potem odkryłem grę "Magia i Miecz". Była to,  o czym wtedy nie wiedzialem,  kolejna zrzynka z "zachodu",  a konkretnie z gry "Talisman" wydawanej dziś przez Fantasy Flight Games. Wtedy poczułem że swej natury gracza. Bieganie magami I wojownikami poprzez mityczne krainy,  walki z niesamowitymi stworzeniami,  fantastyczne umiejętności i zaklęcia. To wszystko było w tej grze. W jednym pudełku. Wystarczyło rozłożyć i grać.

Od tego czasu w Polsce wiele się zmieniło. Rynek stał się globalny.  Większość wydawnictw odkryła kraj nad Wisłą jako nowy,  rozwijający się rynek zbytu. Rynek,  który nie znał, który chłonął jak gąbka wszystko co się nań rzuciło.

Dziś moja kolekcja gier planszowych oscyluje w okolicy 100 sztuk. Chciałbym opowiedzieć wam o nich. Ale niestety nie da się o wszystkich na raz.  W związku z tym postanowiłem reaktywować tego bloga i poświęcić go grom planszowym. Cześć z was pewnie zna ten świat.  Liczę,  że poznacie tutaj inny punkt widzenia na swoje ulubione gry,  a jeśli nie to przynajmniej moja opinie na ich temat. Jeśli mieliście jeszcze styczności z tym specyficznym gatunkiem kartonu,  pragnę was zaprosić na fantastyczną przygodę,  która mam nadzieje rozpocznie się tu,  na DPG,  a skończy...  Kto wie...

"każda drogą rozpoczyna się od pierwszego kroku" - Lao Tsi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz